Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'legend' .
-
Dziś mija 25 lat od tragicznej śmierci najlepszego kierowcy wyścigowego na świecie,który zginął na torze Imola w Bolonii we Włoszech 1 maja 1994roku. Ayrton Senna Da Silva urodził się 21 marca 1960 roku w Sao Paulo,trzykrotny mistrz świata,81 razy stawał na podium z tego 41 razy na najwyższym jego stopniu. Sześćdziesiąt pięć razy zdobył pole position. Jeździł w zespołach Toleman, Lotus, McLaren i Williams. To dowód na to jak wielkim mistrzem był Ayrton ❤️ Był wielkim kierowcą ale jeszcze większym człowiekiem,szacuje się że na pomoc dzieciom w Brazylii przeznaczył ok. 400 mln dolarów co znaczyło tylko tyle,że nie był obojętny na zło i biedę jakie panowało w tamtych czasach w Brazylii (może panuje do dnia dzisiejszego).Nie wstydził się swojego kraju,wręcz przeciwnie,kiedy tylko mógł wyciągał flagę i chwalił się swoim pochodzeniem,promował kraj za to kochało go miliony ludzi na całym świecie.Na torze żądza bycia najlepszym,ściganie i przekraczanie granic własnych oraz bolidu,a po za torem osoba miła,wrażliwa o wielkim sercu. Na wieść o śmierci Senny świat Formuły 1 pogrążył się w głębokiej żałobie,prezydent Brazylii wprowadził żałobę narodową,ludzie wyszli na ulice,by pożegnać się z mistrzem.Warto dodać,że Brazylijczycy traktowali Ayrtona jak swojego Boga,który dawał im radość i nadzieje. Powstało mnóstwo książek i filmów,które pokazują ogromny dar kierowcy,miał to coś czego wszystkim innym do tej pory brakuje,był magikiem kierownicy,królem deszczu,potrafił z beznadziejnej sytuacji na 13 miejscu dogonić i wyprzedzić wszystkich,za wszelką cenę chciał udowodniać,ze to on rządzi na torze.Gdyby nie ten wypadek,kto wie....może Schumacher miałby mniej tytułów,może Ayrton pobiłby obecny wtedy rekord 5 tytułów mistrzowskich i ustanowiłby własny,nie do przebicia,pozostało nam tylko gdybanie....