Jump to content

    Locked Kartky - Historia Prawdziwa | Część Pierwsza


    Kartky
     Share

    Recommended Posts

    • Cała zawartość 3
    • Temat został założony
    • Ostatnia odpowiedź

    Top Posters In This Topic

    Najpopularniejsze posty

    Stare opowiadanie, odgrzebane, miłego czytania.    „Przynosił ci na dłoni serce jak Religa a ty, Mówiłaś wszystkim, że w nim jakiś syf ukrywa jak nic, I nie dla ciebie to typ, stać cię n

    nie jest zakończona, myślę nad dalszym wątkiem 

    Last activity:

    Stare opowiadanie, odgrzebane, miłego czytania. 

     

    „Przynosił ci na dłoni serce jak Religa a ty,
    Mówiłaś wszystkim, że w nim jakiś syf ukrywa jak nic,
    I nie dla ciebie to typ, stać cię na więcej,
    Gdy on z pracy wraca, ty idziesz pić, takie ma szczęście.”

     

    Kartky i jego historia, dla innych rzecz zwykła, ale dla chłopaka największe przeżycie życiowe, niekoniecznie szczęśliwe. Całe zajście ma miejsce na przełomie 14/15 sierpnia. Zwykły szary chłopak jak ich pełno na tym świecie, pracujący w sezonie letnim na dwie pracę, bez dnia wolnego; przyszły maturzysta, skrywający w sobie wiele cech, o których nie chce rozmawiać ani ujawniać innym, poprzez swoje zatargi z przeszłości. Niewinnie siedząc przy komputerze po trzech nieprzespanych nocach, które spędził w pracy, dostaje telefon od nieznajomego numeru, odbiera, chwila ciszy.

     

    - Halo?

     

    - Halo, z kim rozmawiam?

     

    Kartky zakańcza rozmowę, odkłada telefon i oddaje się dalej swojej grze. Nie mija kilkadziesiąt sekund, ten sam numer, odbiera.

     

    - Halo?

     

    - Z kim rozmawiam?

     

    Kartky przedstawia się, po tym rozmowa została zakończona. Zdziwiony nic nie rozumiejąc, po raz kolejny dostaje telefon. Niezdecydowany odbiera, słyszy kobiecy głos. Jego reakcja po usłyszeniu wszystkiego zamurowała go.

     

    - Halo, z kim rozmawiam, bo już mnie denerwują te telefony!

     

    - Cześć z tej strony Kalista, siostra Kseni.

     

    Po czym do telefonu dochodzi Raisa i opowiada Kartkiemu o powodzie tych dziwnych telefonów.

     

    - Cześć Kartky, z tej strony mama Kseni, słuchaj, ona uciekła z domu, na swoje osiemnaste urodziny, jak wyszła, tak nie wróciła, może masz z nią jakiś kontakt, martwimy się o nią.

     

    - Ale zaraz, ja właśnie z nią piszę na messengerze.

     

    - Możesz dowiedzieć się gdzie ona się teraz znajduję?

     

    - Da mi pani chwilę, zaraz zobaczę, co da się zrobić.

     

    Kartky bez namysłu kontynuował rozmowę i wdrążał swój spontaniczny plan w życie, nie wiedząc od Kseni, że uciekła z domu, pisze do niej, czy nie chce się z nim spotkać i uczcić jej osiemnaste urodziny jakąś flaszką. Powiedział, że od dwóch dni krąży samochodem po różnych miastach, wziął wypłatę i wyjechał z domu, gdyż miał dosyć panującej w nim atmosfery. Dziewczyna nieświadoma jego planu oznajmia mu, że niedługo wyjeżdża do Numbaju, a obecnie nie ma jej w domu. Zdradza mu swoje miejsce pobytu, a chłopak bez namysłu odpisuje, że jest 50 kilometrów od niej i mogą się spotkać. Ksenia zgadza się na propozycje chłopaka, a ten po zakończonej rozmowie uświadamia swoich rodziców o całej sytuacji, bierze sto złotych na paliwo i ewentualne wydatki i rusza w podróż walcząc z czasem, bo uświadamia sobie, że każda sekunda jest cenna. Wszystko opowiedział matce dziewczyn, umówili się na parkingu w Ester. Kartky miał do przejechania 110 kilometrów, jak zwykły idiota, który chciał zaszpanować przed idiotami, jedzie sam i nie bierze pod uwagę ograniczeń, jakie stawiają mu znaki drogowe czy trasa. Zwykły debili można powiedzieć! Odległość od punktu docelowego do punktu końcowego to jego prędkość w mieście… Chłopak ewidentnie wziął całą historię do siebie i jechał, jak istny pirat drogowy, rozwijając prędkość do 210 kilometrów na godzinę, czy on jest mądry?! Tirowcy trąbią na niego, co on wyczynia na drodze, nie zważa na swoje bezpieczeństwo, jak i innych. Podczas drogi kontynuuje rozmowę z dziewczyną, pisze jej, że są korki, błądzi po polnych drogach, oznajmiając, że będzie później niż przypuszczał.

     

    „Jak bliscy tu dążą do autodestrukcji, zaraz mnie ponoszą emocje”

     

    Kartky zajeżdża na umówione miejsce, spotyka tam Raisę, Erasta, Raulę oraz Farenza. Zna dokładne miejsce pobytu Kseni, po czym włącza nawigację i jedzie do punktu docelowego, a z nim drugim samochodem rodzina dziewczyny. Niestety nawigacja wywiodła go w środek miasta, jej rodzina od tego momentu jedzie jako prowadzący, pytając ludzi, gdzie znajduje się dany hotel. Po kilkunastu minutach odnajdują upragniony punkt, a na jego schodach dziewczynę z Rozejuszem, który miesza dziewczynie w głowie i wmawia złudną wolność, który nie może jej dać nic więcej poza wyjazdem. Dziewczyna omotana wierzy w każde jego kolorowane słowa, jak niewinne dziecko, które zaczyna papugować, bo chcę być jak inni dookoła niego. Przyszedł czas na wyciągnięcie Kseni, zestresowany Kartky wjeżdża pod schody hotelowe i…

    Link to comment
    Share on other sites

    Guest
    This topic is now closed to further replies.
     Share

    ×
    ×
    • Create New...
    You are viewing the forum as guest.
    You do not have access to some content and features!