Skocz do zawartości

    Zamknięty Kartky - Rewolucja - Rozdział V


    Kartky
     Udostępnij

    Rekomendowane odpowiedzi

    • Cała zawartość 2
    • Temat został założony
    • Ostatnia odpowiedź

    Top użytkownicy w tym temacie

    Najpopularniejsze posty

    Kartky, chłopak duch, jak mu powiedziano, tak zrobił. Zaczął krążyć po ruinach miasta w poszukiwaniu innych duchów, takich samych, jak on. Zadanie te do najłatwiejszych nie należy, a czasu z minuty na

    Kartky, chłopak duch, jak mu powiedziano, tak zrobił. Zaczął krążyć po ruinach miasta w poszukiwaniu innych duchów, takich samych, jak on. Zadanie te do najłatwiejszych nie należy, a czasu z minuty na minutę jest coraz mniej. Duchy mogą być wszędzie, podziemia, stare kanały, na samych szczytach opustoszałych wieżowców, możliwości są miliony. On sam nie wie, od czego ma zacząć, lata od góry do dołu, pomija wiele rzeczy, zakątków, kryjówek gdzie mogą kryć się inne duchy. Błądzi, traci wiarę w znalezienie odpowiedzi, jego umysł mentalnie już ma dość, poddaje się. Przebył już praktycznie całe miasto, przeróżne ruiny, opustoszałe bloki, domki mieszkalne, stare fabryki. Jedyna opcja ratunku to przeszukanie podziemi i kanałów to ostateczność do zdobycia odpowiedzi. Chłopak próbuje się nie poddawać, idzie do głównego zejścia metra, wchodzi tam, szuka zejścia do podziemi miasta, wiara maleje, czas ucieka, zostały mu tylko trzy godziny do zbiórki.


    Znalazł wejście do podziemi, przeszedł przez drzwi, które były rozerwane, były na nich ślady wielkich mechanicznych zębów. Schodzi po schodach, widzi kolejne drzwi, wchodzi. Przed nim same rozwidlenia, typowy labirynt, ciemność. Tylko jedno z czterech rozwidleń jest lekko oświetlone, przez ledwie działające lampy. Wybiera tę drogę, instynkt każe mu iść właśnie nią, czuje, że dla niego to ostatnie „światełko” w tunelu. Wkracza na ścieżkę, idzie w głąb, tam, gdzie kierują go iskierki światła. Co chwilę spogląda za siebie, czy nikt go nie śledzi (jest duchem, a instynkty ludzkie pozostały). Robi to nieświadomie, boi się, a nie powinien, na ścieżce z kafelków widać ślady krwi, ciągniętego ciała. Groza przeszywa chłopaka, podąża dalej, ślad urywa się, a światło powoli gaśnie. Ciemność, jedyne co mu pozostało to zdać się na instynkt.


    Kartky podróżuje cały czas w głąb ścieżki, zaczyna słyszeć szepty, multum szeptów, których nie potrafi zrozumieć, ponieważ wszystkie przemawiają jednocześnie. Widzi coś w stylu promieniowania, niebieski blask bijący po oczach, daleko przed nim. Chłopak zastanawia się, co to może być, zaczyna zbliżać się do tego, jakby to był jego upragniony cel, szepty narastają, blask jest coraz większy, jego dusza boi się, ale jest również ciekawa. Blask oślepia go zupełnie, kroczy na ślepo, szepty narastają w normalną rozmowę.


    Nastała cisza, blask się skończył, rozgląda się, nikogo nie widzi. Chłopak podłamuje się, zaczyna krzyczeć, przysłowiowo pluć sobie w brodę.


    - Dlaczego ja?! Czemu?! Wszyscy tylko nie ja! Zabijcie mnie! Nie chcę już być duchem!


    Daleki głos z oddali zaczął się odzywać.


    - Każdy z nas to mówił, nie bądź, jak my, nie poddawaj się i szukaj odpowiedzi, jak powrócić duszą do swojego ciała i do ludzi, którzy Cię kochają.


    - Ludzi, którzy mnie kochają? Dawno takich nie widziałem, jedyne, do czego się nadaję w mojej sytuacji to do zbierania informacji o wrogu i niczego więcej. Nawet jako człowiek byłem bezużyteczny w tym świecie. Wolę wrócić do swojego poprzedniego życia, gdzie byłem nikim ważnym, zwykłym szarym człowiekiem systemu, jak reszta.


    - System Cię zamknął, nie widzisz podstawowych wartości, ludzi, którzy Ci ufają, kochają, widzą w tobie nową nadzieję. Twoja dusza jest zamknięta, ograniczona, a problemem w tej sytuacji jesteś tylko ty sam.


    - Łżesz! Kłamiesz! Oszukujesz mnie!


    - Zrobisz, co uważasz, ja powiedziałem już wszystko. Reszta zależy od Ciebie i twojej duszy. Żegnaj.


    - Czekaj! Kim jesteś?


    - Tym samym, co ty. Powodzenia.


    Blask zanikł, chłopak wołał jeszcze bezskutecznie nieznaną postać, ale ta już znikła na dobre. Krążył jeszcze wokoło tego miejsca, ale już nic nie znalazł. Postanowił powrócić na powierzchnię. Właśnie nastał świt, Kartky przypomniał sobie, że niedługo będzie zgrupowanie. Udaje się w kierunku bazy, dalej myśląc o słowach nieznajomego, co mogą oznaczać.


    - A może to był duch, który nie wrócił do ciała? Może on dał mi wskazówki, co mam zrobić, żeby wrócić do ciała. Nic z tego nie rozumiem.


    Chłopak zbliża się do bazy i widzi ślady walki. Wchodzi do głównego salonu, siedzą tam wszyscy, nikt nie zginął, ale są ranni. Marta wyczuła, że chłopak już wrócił, poczuła lekki przewiew. Do zgrupowania zostało jeszcze trochę czasu, dziewczyna powiedziała do wszystkich, że gdyby ktoś jej szukał będzie u siebie w książkach. Zrobiła to umyślnie, żeby dać znak duchowi, że chcę z nim porozmawiać, co się stało. Wchodzi do siebie do pokoju, rozsypuje piasek.


    - Znalazłeś innego ducha? Dowiedziałaś się czegoś?


    Lekki wiatr, na piasku ułożyło się słowo „Tak”.


    - Wiesz, jak wrócić do ciała?


    Ponowne ruchy, na piasku został ułożony napis „nie do końca”.


    - Co dokładnie się dowiedziałeś?


    Ponownie piasek porusza się, Marta, ale jej uczucie do chłopaka jest za silne, powiedziała, że nic nie rozumie z tego napisu – „mam otworzyć duszę, na wartości życiowe, nadzieję oraz miłość drugiej osoby. Połowy z tego nie rozumiem”


    - Ja też części nie rozumiem, musisz sam dojść do tego, co może przywrócić Ci życie w twoim ciele, nie jest to łatwe, czas ucieka, a ja Cię… eee… Ci nie pomogę, bo nigdy tego nie doświadczyłam.


    Chłopak zastanawiał się, o co może chodzić Marcie w momencie zacięcia, ale widział, że jest czymś zmartwiona, więc nie pytał się o nic, tylko wybazgrał na piasku, że już czas iść na zbiórkę.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Hej! Nie widzisz zawartości tego postu?
    Zaloguj się lub Zarejestruj nowe konto, aby korzystać ze wszystkich dostępnych funkcji!
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
     Udostępnij

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...
    Przeglądasz forum jako gość.
    Nie posiadasz dostępu do niektórych treści i funkcji!